Jake
Dwadzieścia trzy lata
Palacz z wyboru
Całe jego życie to jeden wielki przypadek
***
Zacznijmy od tego, że nazywasz się jak jedna z najpopularniejszych postaci z komiksów Marvela. Idealny początek, doprawdy. Właściwie to chyba nikt się nie dziwi, ze używasz swojego drugiego imienia. Ogólnie rzecz biorąc, to mógłbyś przestać w końcu palić, ściąć te za długie kłaki i może miałbyś szansę być chociaż w połowie tak fajny, jak Spiderman. Bo wiesz, właściwie to nie jesteś niezwykły. Nawet nie przeciętny. Nie należysz do przystojniaków o niesamowitych umiejętnościach i osiągnięciach w sporcie. Nie masz świetnego charakteru, który pozwoliłby ci wyrwać każdą dziewczynę na tej półkuli, jak to często przedstawiają w tych wszystkich durnych serialach dla nastolatek, które ogląda twoja siostra. Da się z tobą pogadać i, o dziwo, niewiele osób coś do ciebie miało. Czasem masz tylko trochę niewyparzony język, ale da się przeżyć. Szczególnie, że masz przyjemny dla ucha, zachrypnięty głos, który jest jedną z twoich nielicznych wyróżniających cię zalet. W sumie sam nie wiesz czego chcesz i czemu tu przylazłeś. Pewnie dlatego, że nie masz nic do roboty w życiu. Bo przecież bycie mechanikiem w warsztacie twojego ojca niezbyt cię zadowala, prawda?
Mało tu piszących panów, więc się przerzucę na takiego człowieczka, ot co.
Robert Sheehan na gifie.
[Robert, uwielbiam go <3 do tego mój koleg z roku wygląda tak jak on xD]
OdpowiedzUsuńPrudence
[ cześć i zapraszam na jakiś watek z Anastazją :) ]
OdpowiedzUsuńAna
[z Violet nie miałam wątku to chętnie powątkuję z Parkerem :)]
OdpowiedzUsuńAntonina.
[Oczywiście, że chcę wątek. Pan wygląda super :D
OdpowiedzUsuńDobra... To ja mam taki pomysł. Jacob jest od niedawna w hotelu, więc nie trudno, aby się zgubił. I nagle trafi do części ze SPA... Wejdzie do środka, aby spytać kogoś z obsługi, jak gdzieś dotrzeć (możesz wybrać miejsce) i tam spotka Jane. Będzie leżała na jednego z leżanek półnaga. No od dołu będzie zakryta ręcznikiem, jak to zawsze bywa w takich miejscach. No i pomyśli że Jacob jest kimś z obsługi i zażyczy sobie masaż :D
Co o tym sądzisz?]
[Mój pomysł, więc ty zaczynasz :P
OdpowiedzUsuńMożesz już ogólnie dać jego reakcję, kiedy Jane uzna go za kogoś z obsługi i poprosi o masaż.]
[tak fajny jest ^^ Tak myślę, że może coś prostego, może niech któreś z nich poprosi drugie o papierosa, albo niech usiądą obok siebie na śniadaniu i będą chcieli ostatni kawałek sera, nie wiem, w wymyślaniu jestem kiepska... jak masz coś lepszego, to najwyżej podrzuć, a ja zacznę ;p]
OdpowiedzUsuńPrudence
[to chyba poczekam na Ciebie do jutra, bo jeszcze mam coś tam do odpisana ;p]
OdpowiedzUsuńHotel został stworzony z myślą o tym, aby nikomu z członków gry niczego tutaj nie brakowało. Stąd nie dało się ukryć, że niezliczona ilość korytarzy i drzwi była ku temu niezbędna. Jane nie czuła się źle w tak ogromnym budynku, ponieważ została do tego przyzwyczajona w dzieciństwie... Jednak, prawdę mówiąc, nie zastanawiała się nad tym, czy komuś z uboższej rodziny nie będzie to przeszkadzać. Z góry założyła, że każdy chciałby mieszkać w takim luksusie, gdzie na wyciągnięcie ręki miał basen, salę komputerową, bibliotekę, salę kinową, siłownię, SPA... Można było tutaj znaleźć wszystko. Pewnie dla większość członków faktycznie było to wygodne, jednak Jane nie przewidziała, że niektórzy mogą czuć się przytłoczeni tym miejscem. Chociaż pewnie nawet, gdyby o nich pomyślała, to i tak zostawiłaby hotel tej wielkości. Zdecydowanie przeważała ilość osób, które chciały mieszkać w takich luksusach.
OdpowiedzUsuńTego popołudnia Jane postanowiła skorzystać z atrakcji jaką było SPA. Przebrała się w przebieralni i wyszła do sąsiedniego pomieszczenia jedynie w ręczniku. Ułożyła się wygodnie na leżance i czekała, aż w końcu pojawi się ktoś z obsługi. Nie trudno się dziwić, że kiedy usłyszała dźwięk otwieranych drzwi, od razu uznała, że to personel i zażyczyła sobie masażu.
Nawet się nie odwróciła... Gdyby to zrobiła, to z pewnością rozpoznałaby, że chłopak nie należy do personelu i najwidoczniej jest jednym z członków. Jane znała tutaj wszystkich. Sama zatrudniała ludzi do pracy, dlatego znała ich twarze i nie było możliwości, aby pomyliła ich z członkami gry.
Leżała i czekała, aż pracownik zacznie wykonywać swoje zadanie.
[Troszkę zmieniłam. Zróbmy, że nie pokazała mu tego olejku, bo inaczej musiałaby go rozpoznać :P]
[Peter Parker? Już go kocham <3]
OdpowiedzUsuńMer
[Jak masz pomysł, to pewnie. Ale raczej dopiero wieczorem wpadnę tu pisać :)]
OdpowiedzUsuńMer
[ hmm. Być może na stołówce Ana przypadkiem wpadłaby na niego, co skończyłoby się jej obiadem na jego koszuli. CO Ty na to? ]
OdpowiedzUsuńAna