-->

Aktualności

Postać Dante Rosenthala pewnie kiedyś się pojawi. Kiedy - nie mam pojęcia.

Dziękuję za wykonanie szablonu Zielonemu Kociakowi (oby zdecydowała się dołączyć do naszego bloga :D).
_______________________
Przypominam o równowadze między postaciami damskimi i męskimi! Nie chciałabym zamknąć rekrutacji kobiet!
K: 11 | M: 6

sobota, 31 sierpnia 2013

Zadanie I

Witam wszystkich aktywnych uczestników gry (nieaktywnych proszę o przypomnienie sobie o blogu! :D)! Od jutra zaczyna się wrzesień, dlatego postanowiłam, że już dzisiaj dodam pierwsze zadanie. Wszystkie informacje z nim związane znajdują się poniżej.

Tematyka zadania: rozpoznaj bajkę oraz postać ze zdjęcia
Czas trwania: 01.09. - 20.09.
Stopień trudności: łatwe (na dobry początek :D)
Typ zadania: indywidualne

O co chodzi?
Waszym zadaniem jest rozpoznanie, jaka postać znajduje się na zdjęciach umieszczonych w powyższym linku, oraz z jakiej bajki ona pochodzi. Zdjęcie specjalnie są zdeformowane, aby było to trochę trudniejsze, jednak podejrzewam, że z większością bohaterów nie będziecie mieli problemów.

Proszę, abyście zapisali zdjęcie z linku na dysku i edytowali je w np. paincie (mam nadzieję, że każdy go ma). Zostawiłam wam wykropkowane miejsca na udzielenie odpowiedzi.
Gotowe odpowiedzi wysyłacie na ten adres e-mail:  nighty@onet.eu w temacie wpisując imię i nazwisko swojej postaci (nie wasz nick!).
W razie jakiś pytań czy uwag, proszę pisać w komentarzach pod tym postem.

_______________________________________________
 Mam pytanie do aktywnych osób na blogu. Czy chcielibyście, aby w jednym miesiącu pojawiały się dwa zadania? Nadal będziecie mieli co najmniej dwa tygodnie na rozwiązanie ich, ale dzięki temu możliwe, że więcej będzie działo się na blogu. To wasz wybór, dlatego się pytam ;)

piątek, 30 sierpnia 2013

Spiderman ze mnie jak z koziej dupy trąba


P E T E R   J A C O B   P A R K E R

Jake

Dwadzieścia trzy lata
Palacz z wyboru
Całe jego życie to jeden wielki przypadek

***
Zacznijmy od tego, że nazywasz się jak jedna z najpopularniejszych postaci z komiksów Marvela. Idealny początek, doprawdy. Właściwie to chyba nikt się nie dziwi, ze używasz swojego drugiego imienia. Ogólnie rzecz biorąc, to mógłbyś przestać w końcu palić, ściąć te za długie kłaki i może miałbyś szansę być chociaż w połowie tak fajny, jak Spiderman. Bo wiesz, właściwie to nie jesteś niezwykły. Nawet nie przeciętny. Nie należysz do przystojniaków o niesamowitych umiejętnościach i osiągnięciach w sporcie. Nie masz świetnego charakteru, który pozwoliłby ci wyrwać każdą dziewczynę na tej półkuli, jak to często przedstawiają w tych wszystkich durnych serialach dla nastolatek, które ogląda twoja siostra. Da się z tobą pogadać i, o dziwo, niewiele osób coś do ciebie miało. Czasem masz tylko trochę niewyparzony język, ale da się przeżyć. Szczególnie, że masz przyjemny dla ucha, zachrypnięty głos, który jest jedną z twoich nielicznych wyróżniających cię zalet. W sumie sam nie wiesz czego chcesz i czemu tu przylazłeś. Pewnie dlatego, że nie masz nic do roboty w życiu. Bo przecież bycie mechanikiem w warsztacie twojego ojca niezbyt cię zadowala, prawda?


Mało tu piszących panów, więc się przerzucę na takiego człowieczka, ot co.
Robert Sheehan na gifie.

czwartek, 29 sierpnia 2013

No to zabawę czas zacząć.

Anastazja ANA Torres 

 Ma 25 lat i pochodzi z gorącej Hiszpanii, gdzie jej rodzice posiadali setki hoteli w całym kraju. Umarli dokładnie dwa lata temu, a pracą zajmuję się jej starszy brat, Christian. Wcześniej zajmowała się swoim małym sklepikiem z ubraniami, gdzie całkiem dobrze jej się powodziło. Nigdy nie miała problemów z pieniędzmi, w końcu rodzinna sieć hoteli przynosiła niemałe zyski. Bardzo kochała swoich rodziców i  brakuje jej kontaktu z Christianem, jest ostatnią osobą, która jej została. Nigdy nie była zakochana i jest dziewicą, czego się nie wstydzi. Szanuje swoje ciało i czeka na tego właściwego. Ana lubi się bawić, żartować i spędzać czas z przyjaciółmi. Z pozoru jest zamkniętą w sobie dziewczyną, która podchodzi do ludzi z dystansem. Nie leci na ładną twarz i błahe tekściki, bardziej ją rozśmieszają, a niektóre obrzydzają. Nie jest krową, by klepać ją po tyłku. Jednak jeśli tak zrobisz, licz się tym, że dostaniesz w twarz. Nie boi się wyrazić własnego zdania, jest nieraz kłótliwa i nie widzi w sobie wad. Nigdy nie przeprasza, uraziłoby to jej durną dumę. Z chęcią służy radą i pomocą, nigdy nie odmówi. Boi się, że umrze jako stara panna z kotami, pożerając setki ciasteczek, które uwielbia. Często rysuje, zwłaszcza kiedy ma gorsze dni lub nie ma co robić. Bierze kartkę i ołówek, by oddać się swojej pasji. Urodę odziedziczyła po matce. Jest do niej podobna. Po ojcu jest cholerykiem, ale cóż zrobić. Pije, czasami pali, nie ćpa, nie wciąga. Żyje swoimi zasadami, a znalazła się tu, ponieważ chciała się rozerwać i zabawić. 



Jestem kiepska w pisaniu kart postaci, ale mam nadzieje, że podoba wam się Ana. Preferujemy wątki średniej długości, nie przepadami za litaniami. Lubimy romanse i dramaty, tak więc... zapraszamy <3

Dopóki wygrywam, zawsze mam rację.

Blake Masterson
lat 28
Urodzony w Denver, USA
Pieprzony gnojek, któremu szczęście zawsze dopisuje.


Powierzchownie
 
Everybody hates me 'Cause I'm Blake "Fucking" Masterson

Ustalmy jedno. Gdziekolwiek nie pójdziesz, czegokolwiek nie zrobisz, miej pewność, że Blake już tam był i już to zrobił. I to sto razy lepiej od ciebie.
Urodzony pod szczęśliwą gwiazdą, która czuwa nad nim bezustannie od dwudziestu ośmiu lat, zaniedbując przy tym inne ludzkie istnienia. Czegokolwiek się nie dotknie i tak wychodzi mu to niesamowicie. Nie choruje, nigdy nie wygląda źle, nigdy się nie myli, nigdy nie przegrywa.
Pan idealny, za co ludzie go nienawidzą i słusznie. Ludzie nienawidzą tych, którym się powodzi.
W szkole wołali na niego per "pieprzony gnojku" i jakoś już tak zostało do teraz.
Niczego się nie boi, głównie ze względu na to, że wszystkiego w życiu już spróbował,  a przynajmniej tak twierdzi. Zbyt pewny siebie, zbyt próżny, zbyt znudzony życiem. Nieustannie szuka rozrywek, bo skoro we wszystkim od razu jest się najlepszym to życie potrafi z czasem zbrzydnąć. Twierdzi, że nie należy do tego świata. Pedantyczny, zbyt poukładany, bardzo denerwujący, posiada anielską cierpliwość, wbrew pozorom dobrze wychowany.

Muzyk sesyjny, zatrudniony przez studio Colosal w Los Angeles
Skończył studia na kierunkach inżynieria dźwięku i fizyka
W branży muzycznej znany. Przez szarych ludzi ani trochę.
Gra na pianinie, gitarze, perkusji, skrzypcach, a także śpiewa
Uczulony na pomarańcze


Bliżej, bliżej...

Punkt pierwszy: zawsze mam rację! Punkt drugi, jeśli nie mam racji, patrz punkt pierwszy.

Tak naprawdę człowiek bardzo zakompleksiony w zasadzie od najmłodszych lat. Z tego względu postanowił stać się tak doskonałym, jak tylko można, siedząc godzinami nad książkami, uprawiając sport i ćwicząc grę na instrumentach. Dwa lata poświęcił na podróżowanie po świecie. Tysiące godzin na naukę. Jeszcze więcej na doskonalenie swojej profesji zawodowej. Wszystko z powodu nienawiści do ludzi, którzy zawsze nim gardzili. Fakt, że jest teraz tym kim jest daje mu chorą satysfakcję. I to, że inni go nienawidzą tym bardziej. Nie ma większej satysfakcji, niż widok tego, jak inni mu zazdroszczą.
Ale fakt, życiem jest znudzony. Dlatego postanowił wziąć udział w grze. Nie, nie dla pieniędzy, nigdy nie były jego priorytetem, ale miał nadzieję, że może chociaż to okaże się ciekawe. 
Uparty, zawzięty, twierdzi, że nie ma i nie potrzebuje przyjaciół. W pewnym sensie ma racje, bo ludzie już dość go skrzywdzili, żeby bawił się w trwalsze relacje z innymi. 

Niesamowita wiedza
Krótko przed przystąpieniem do gry zerwał zaręczyny z wieloletnią narzeczoną
 Odważny, czasem zabawny
Zakochany w komiksach
Obecnie zaczął naukę gry na flecie poprzecznym

Podejdź jeszcze bliżej, a odgryzę ci tego nochala!

Wady? Jakie wady? Nie mam żadnych, jestem super facetem!

Na oko jakieś 180 cm wzrostu. Tatuaż na lewym przedramieniu, smukła sylwetka, przygnębiony wzrok, potargane włosy, które mimo tego, że są w nieładzie i tak w jakiś sposób wyglądają dobrze.
Często się uśmiecha, ale rzadko szczerze. Pogrążony w swoim świecie, nieczęsto dopuszcza do siebie bliżej, niż to konieczne. Ma określony rozkład dnia, którego ściśle się trzyma. Nigdy nie rozstaje się z notesem. Zawsze uważnie obserwuje ludzi. Ponoć niepokoi i wprowadza lęk w serca swoich rozmówców. A robi to specjalnie. Bawi się, bo skoro ma tu spędzić kilka lat, to czemu ma nie uchodzić za najgorszego szajbusa w tym hotelu? Może być ciekawie. Może... zobaczymy.

Zawsze kibicuje czarnym charakterom w filmach i książkach
Ciągle się doskonali
Brzydzi się lenistwem i głupotą
Zapalony hazardzista.


Dopóki na nikim, ani na niczym ci nie zależy, nic nie jest w stanie cię skrzywdzić. Nigdy o tym nie zapominaj. Żyj tylko dla siebie. Licz tylko na siebie i tylko sobie ufaj. Bo kiedy o tym zapomnisz i zatracisz się we własnych emocjach, zostaniesz z wielką, krwawiącą raną w miejscu, gdzie kiedyś znajdowało się twoje serce. 


[Witamy się i od razu zaznaczamy: 
Nie lubię jak ktoś pyta czy mam ochotę na wątek. Głupie pytanie, po co dołącza się na bloga?
Nie lubię, jak ktoś ze "starych" członków wymusza na mnie zaczęcie wątku. Jak Ci się nie chce, nie masz pomysłu to nie pisz w ogóle, albo tylko się przywitaj. Ale nie rób wsi i nie zmuszaj "nowego" do zaczęcia wątku z Twoją postacią
Ja zaczynam bardzo chętnie i często, jeśli mam pomysł, ale nic na siłę.
Nie odpisuję w kolejności.
Olewam, jak wątek, bądź postać mi nie przypasuje.
Nie mam preferencji co do długości komentarzy, potrafię się dopasować.
Tak, mogą się znać.
Nie, nie mogą mieć bliższego powiązania (przyjaźń itp.), bo wtedy sama idea pisania z Twoją postacią jest bezsensowna.
Tak, każdy wątek i pomysł jest mile widziany.
Tak, na zdjęciu Brendon Urie.
Wiem, że w jego przypadku 28 lat i metr osiemdziesiąt wzrostu to dziwne połączenie.
Tak, wiem, że kochasz Brendona.
Owszem, możesz też go nienawidzić.
Tak, ja też Cię witam na blogu.
A teraz, jak na wszystkie standardowe pytania, które zazwyczaj znajdują się pod kartami macie odpowiedź powyżej, zapraszam do świgania pomysłami i wątkami]


środa, 28 sierpnia 2013

What would you say if I told you I hate you?

Harriet Montgomery
Dwudziestodwuletnia panienka z amnezją.

W dzień gdy naj­silniej­sza światła moc, są słowa, których nig­dy nie wy­powiem. Wstyd ja­kiego nie znam w no­cy, sznu­ruje mi usta.

Zaledwie dwadzieścia dwa lata temu na świat przyszło długo oczekiwanie, jedyne dziecko państwa Montgomery. Ukochana córeczka, w której pokładali ogromne nadzieje starała się spełniać wszelkie ich rodzicielskie zachcianki. Miała najlepsze oceny, zawsze wracała do domu na czas, nie piła, nie paliła, nie uprawiała seksu z kim popadnie. Do czasu, aż poznała "miłość swojego życia", która nieświadomie ściągnęła ją na złą drogę. Panienka Harriet zamiast pójść na studia spełniała swoje barmańskie ambicje, związek miała idealny, do czasu, aż uznała, że chce wyjechać. Niestety, jej ukochany nie chciał wyjechać razem z nią, więc go brutalnie zostawiła. Jakie przyniosło to skutki? Roztargnienie, przez które spowodowała wypadek samochodowy. Kilka tygodni leżała w śpiączce, kiedy się z niej wybudziła, nie pamiętała własnego imienia. Minął miesiąc, drugi, trzeci, a dziewczyna wciąż czuła się obco. Nikogo nie znała, nie rozpoznawała swoich rodziców, a nawet odbicia w lustrze. I wówczas dotarły do niej pogłoski o rzekomym castingu, na który się udała z czystej ciekawości. Chciała stworzyć nową osobę, perfekcyjną i szalenie uzdolnioną. Nie wiedzieć tylko czemu, robi to grając.

[Tekst w tytule: Hollywood Undead - Dead Bite, tak sądzę. Cytat numer dwa: Katarzyna Nosowska.
Przepraszam za kartę! Lubię wątki, średnie, długie, wszystko jedno. Jeżeli będzie mi zależało, to zacznę.]

wtorek, 27 sierpnia 2013

Dragons are everywhere!

Felice Bradford
21 lat, studentka mechatroniki.
Panienka z porcelany oderwana od świata rzeczywistego.
Nie nieszkodliwa dla społeczeństwa.

Cholernie niesamowite jest to, jak łatwo można zrobić z Ciebie głupca. Budzisz się w białym pokoju, nad Tobą nachyla się kobieta w równie białym fartuchu, o oczach większych niż cycki Pameli Anderson i słodkim głosikiem mówi: "Witaj w szpitalu psychiatrycznym!". I wówczas wraz z resztą swojej niesamowitej, białej ekipy przekonują Cię, że tu będziesz bezpieczny, chcą dla Ciebie jak najlepiej, a te pigułki, wcale nie sprawiają, że jesteś otępiały. Narastający syf w Twojej głowie sprawia, że z każdym dniem stajesz się co raz bardziej szalony. Ale wciąż wierzysz w ich słowa, pozwalasz kontrolować swoje życie... życie, którego nie wybrałeś, ale w pełni zaakceptowałeś. Bo ktoś powiedział, że tak będzie lepiej.


[Sorry. Kocham wątki i ludzi.
Teresa Oman na zdjęciu, o.]

Ethelyn Spencer

E t h e l y n   ' L y n n '   S p e n c e r
12 listopada 1981
florystka

Zero związków, jak najmniej zobowiązań, trochę idiotycznych nawyków, których trudno się pozbyć. Wiesz, wynajmowanie niezbyt ciekawej klitki na spółkę ze starszym bratem nie jest takie złe, zakładając, że macie podobne podejście do życia i potraficie nie wchodzić sobie w drogę. A to, że część twoich pomysłów podsumowuje, stukając się w czoło i oznajmiając, że już do reszty ci odbiło, to tylko i wyłącznie jego problem — jeszcze się przekona, że na takich „szaleństwach” można całkiem nieźle wyjść!

we all have secrets..





Rosemarie Grey
artystyczna dusza | 19.1o.1993 r.| Rose, Mary, Greysi

Stworzenie zaiste czarujące i pełne uroku osobistego. Rodzice nauczyli ją dobrych manier i okazali wiele miłości i zrozumienia. Ale nie Ci biologiczni zdrajcy. Greysi jest charyzmatyczną osóbką. Zachowuje się jak wredny chochlik. Ale nikogo nie prześladuje. Lubi samotność i własne towarzystwo. I kocha grać na pianinie. Trochę maluje. Właściwie jest uzdolnioną artystką. Ale studiów artystycznych w Paryżu nie ukończyła. Co robi w tym hotelu? Cóż.. Ucieka przed przeszłością, która dogoniła ją we Francji. Metr siedemdziesiąt i złote tęczówki. Spokój w jej oczach to tylko pozory. 

Każdy człowiek jest jak księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
- Mark Twain

Krótko i nie na temat. Z czasem dopracuję kartę. Witam, słodziaki.



.....................

Gabriel Shane Cartwright
LAT 23 | BEZROBOTNY STUDENT INFORMATYKI

     Wielu ludzi już pytało dlaczego dołączył do gry. Ze względu na duże pieniądze? Luksusowy hotel? Z nudy? Dla zabawy? Mówiąc szczerze, żadna z tych odpowiedzi nie jest poprawna. Nie wiadomo nawet do końca czy sam Gabriel wiedział co nim kieruje, gdy szedł na casting. Nie brał tego na poważnie, poszedł tam z czystej ciekawości i nie sądził, że rodzeństwo go wybierze. Taki nudny, szary człek jak on? Wciąż zastanawia się co takiego Rosenthalowie w nim zobaczyli.
     Żaden interesujący z niego chłopiec. Tak, chłopiec, bo na pewno nie można nazwać go mężczyzną. Wciąż nieodpowiedzialny, leniwy i nieco arogancki człowiek, który do tej pory nie wie co chce w życiu robić. Wiecznie stoi z boku, czai się jak kot i wszystkich obserwuje. Jest zawsze i wszędzie, wie wszystko o wszystkich i często lubi to wykorzystywać. Unika kontaktów z innymi ludźmi, woli zaszyć się w swoim pokoju niźli bawić się nad basenem z resztą graczy. Na co mu to potrzebne? Wszakże nie przyjechał po to, aby poznać kogoś nowego. Przyjechał po to, aby... No właśnie, po co przyjechał?


one | two | three
Aloha i takie tam.
Buźka - Daniel Sharman.
Krótko i zwięźle - zapraszamy do wątków.

family guy

Santiago da Silva Estevez

cabrón sentymentalny facet zbierający pieniądze na nie swoje długi neutralny zły handel żywym towarem w Tajlandii i środkami odurzającymi w Brazylii iguany

...the end

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Koniec perfekcjonizmu.

ARIA HARDING
 Urodzona trzynastego kwietnia, lat dwadzieścia.
Niespełniona artystka, malarka.

A kiedy ona cię kochać przes­ta­nie, zo­baczysz noc w środ­ku dnia, czar­ne niebo za­miast gwiazd, zo­baczysz wszys­tko to sa­mo, co ja. 

Trzysta siedemdziesiąt dwie nowe twarze zakładane każdego dnia. Dla każdej musi starczyć czasu, a przecież jest go niewiele. Braknie go dla ujawnienia tej jedynej, prawdziwej, niepowtarzalnej. W chwili porywu zapomina się, kim się jest i czego się pragnie. Wszystko ulega zmianom. Aria należy do osób niewiedzących, czego chcą, nie mających żadnych określonych planów na przyszłość, jednak potrafiących podjąć szybką decyzję, zawsze nietrafną i przynoszącą same negatywne skutki. Jedną z takowych decyzji było zostawienie niesamowitego mężczyzny, bo tak wydawało jej się lepiej. Dla niej, dla niego, dla całego świata. Chwilowe złe nastawienie, a w jednej chwili można stracić wszystko, nad czym się tak długo pracowało. I żałować, żałować, żałować... 

Słowa palą, więc pa­li się słowa. Nikt o treści po­piołów nie pyta.  

Nie wiesz, co zrobi, kiedy się zaśmieje, kiedy uderzy w najczulszy punkt, potem grzecznie przeprosi, by na końcu wbić nóż w plecy. Bywa arogancka, niegrzeczna, złośliwa i zarozumiała, ale w jednej chwili wszystko to potrafi zniknąć, ukazując drugą, dobrą Arię. Tą, która ma inne ręce i inne nogi. Tylko rysy twarzy pozostają niezmienione. Wkrada się cicho do Twojego serca, pomieszkuje tam przez pewien czas, by w końcu zburzyć wszelkie ściany i pozbawić Cię uczuć. Ostatnimi czasy jest nieco spokojniejsza, bardziej uśmiechnięta i życzliwa. I taką właśnie ją poznacie, toż to jej postanowienie noworoczne. Dlaczego tu jest? Bo pieniądze przyciągają zachłannego człowieka. Umożliwiają zakup nowych, lepszych sztalug, lepszego płótna i kilku tysięcy farb, każdej, w innym odcieniu. Pieniądze pozwalają spełniać marzenia, dają szczęście, o ile się wykorzysta je w odpowiedni sposób. Jak tu trafiła? Przez stwierdzenie, że potrafi ukazać człowieka idealnego i przekonać ludzi, że jest prawdziwy.

Blis­kim mów, gdy­by py­tali, że chwi­lowo zmieniałam ad­res, że w niebie leczę duszę z sil­ne­go prze­daw­ko­wania rzeczywistości

[Wiem, że strasznie, ale tak bardzo chciałam już tu być! :<
Cytaty: Edward Stachura, Jacek Kaczmarski,Katarzyna Nosowska.
Kocham ludzi i wątki. Bla, bla, bla.]

in the end

Fleur Faith Dunstan
LAT 21 | STUDENTKA PRAWA | WIELKA CHĘĆ PRZEŻYCIA PRZYGODY

       Drobne, kruche stworzenie, które odstaje od ziemi na zaledwie sto pięćdziesiąt dziewięć centymetrów, przez co ma kompleks niższości. Na wszystkich musi patrzeć z dołu, jakby wciąż była malutką, sześcioletnią dziewczynką, która coś zmajstrowała, a teraz swoimi dużymi, zielonymi ślepiami wpatruje się w ciebie błagalnie, aby uniknąć kary. Wiecznie porównywana do elfa ze względu na wzrost, choć daleko jej do smukłej, zgrabnej kobiety. Chucherko o krzywych nogach  i długich, prostych włosach w kolorze brązu, które okalają jej zbyt pyzatą twarzyczkę. Zupełnie niepodobna do rodziców, którzy już od narodzin rozpieszczali ją na wszystkie sposoby i pilnowali, aby wyrosła na uprzejmą i dobrze wychowaną dziewczynę o dobrym sercu. Wyszło im to aż nazbyt dobrze.
      Wiele osób porównuje ją do małego promyczka, który wywołuje uśmiech na twarzy. Wiecznie radosna, pełna energii, gotowa do działania, a szczególnie, jeżeli chodzi o pomoc bezpańskim zwierzątkom, małym sierotkom i starszym ludziom. Zapracowana i zabiegana, każdego dnia stara się pogodzić studia, swoją pasję oraz pracę dorywczą. I choć jest jej wszędzie pełno, a swoim uśmiechem zaraża wszystkich, nie jest najlepsza w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami. Nieśmiała, płochliwa jak sarenka, wiecznie zamknięta w sobie. Nieco naiwna, nie umie odróżnić kłamstwa od prawdy, dlatego często jest ofiarą manipulacji innych. Beznadziejna optymistka, która wierzy w dobro na świecie.
       Istotka niezmiernie delikatna i łamaga jakich mało. Wiecznie się o coś potknie, coś przewróci, spali, rozbije, przy okazji nabijając sobie siniaki na całym ciele. Do tego przewrażliwione dziecię, które bardzo łatwo można doprowadzić do płaczu, a wtedy nie ma zmiłuj, będzie płakać cały wieczór i nic na to nie poradzisz. Wielka fanka starego rocka, lodów miętowo-czekoladowych, zwierząt oraz komedii romantycznych. Posiadaczka kolekcji starych winyli i niewielkiej biblioteczki, na której pełno jest powieści. Typowa grzeczna dziewczynka, która woli siedzieć wśród książek. Pytanie więc brzmi - co tutaj robi? Dlaczego zgłosiła się do udziału w tej całej grze i jakim sposobem się do niej dostała? Niestety, na drugie pytanie ona sama nie zna odpowiedzi. Na pierwsze zaś stwierdza, że jej życie było zbyt nudne i potrzebowała odmiany, choć zupełnie nie pasuje do tych wszystkich ludzi znajdujących się dookoła niej.

Krótko i treściwie, tak jak lubię.
Zdjęcie z niezawodnego tumblra.
Fleur jest cała wasza, zapraszam do wątków.

people are gross i'm glad i'm a flower

Gdyby tak uprościć osobowość  Brown’a do minimum, można byłoby nazwać go człowiekiem kotem. Bynajmniej nie chodzi tutaj o puszysty ogon i miauczenie ilekroć do stołu podadzą. Dziwak, chodzący własnymi ścieżkami, mówiący co mu tylko ślina na język przyniesie, nieustannie uciekający od konsekwencji.  Nie wiedząc dlaczego, już w dzieciństwie wypracował w sobie przekonanie, że najlepiej poradzi sobie ze wszystkim sam, co nie znaczy jednak, że ucieka od towarzystwa ludzi. Z drugiej strony, bojownik dzielnie zwalczający wszechobecny fałsz i obłudę. Mówi się, że jego poczucie humoru, już w pierwszych latach życia popełniło seppuku, to nie prawda. Potrafi zdobyć się na jakiś sarkastyczny żart, mało tego, żartuje czasami więcej niż by sobie tego życzył. Wynika to często z potoku słów, którymi zalewani są jego rozmówcy kiedy to akurat wypije troszkę albo troszkę więcej, bo niby czemu nie? Amator kobiet, każdą z nich traktujący jak swego rodzaju dzieło sztuki, no chyba że dzień ma gorszy, miesiąc albo rok. Oczywiście bywa czasem złośliwy albo arogancki jak to kocia natura nakazuje. Na świat patrzy półprzeźroczyście, usilnie próbując zrozumieć sens istnienia całego tego chlewu.  Jednym słowem stara się nie mieć wszystkiego głęboko w poważaniu. Zadeklamowany dżentelmen, choć  w rzeczywistości chuligan i brudas. Wierzy w ufo i kibicuje im w sprawie kolonizacji ziemi, to i tak kiedyś się skończy, więc dlaczego by nie zrobić tego z rozmachem? 

Daniel Brown
Irlandczyk z krwi, 1990
perfekcyjne szaleństwo

.-.
cześć.

Nie polubię Cię, jak powiedzieć prościej?


Sheila Bjoern

22lata.
femme fatale
naczelna pani zołza


Podobno lepiej trzymać się od niej z daleka. Podobno gryzie, szczypie i drapie. Podobno została wychowana na ulicy, gdzie do perfekcji opanowała lewy sierpowy. Podobno matka to alkoholiczka, a ojciec dawno o niej zapomniał. Podobno ma starszego brata, który handluje narkotykami. Podobno nieraz stawała przed sądem, bo tak bardzo lubi łamać prawo. Podobno nie wytrzymała w jednej szkole dłużej niż pół roku. Podobno problemy ją kochają. A wiesz co? Podobno kiedyś kochała dealera. Podobno umarł w jej łóżku z przedawkowania. Podobno sama była na wyczerpaniu. Podobno poszła na odwyk, a później zaczęła układać życie na nowo. Podobno chodziła do psychiatry. Podobno zerwała kontakt z rodziną. Podobno, zanim tu przyszła, była kelnerką w ekskluzywnej restauracji. Podobno dołączyła do gry, bo pragnie się zabawić i wyjść z wielkim workiem pieniędzy.
Nie chcesz mieć uszczerbków na psychice? Unikaj jej. Omijaj szerokim łukiem, a być może szczęście się do Ciebie uśmiechnie, bowiem Sheila zawsze zwiastuje jakieś nieszczęście. Bez pukania wejdzie do Twojego życia - narobi hałasu, zrobi burdel i wyjdzie z zadowoloną miną. Ludzie, z którymi miała do czynienia różnie kończyli. Jedni popadali w nałogi, inni w depresje, jeszcze inni rwali sobie włosy w głowy, bo pozornie wyglądająca Sheila potrafi być naprawdę nieznośna i okrutna. Ona lubi wygrywać. Lubi się bawić. Uwielbia przekraczać granicę i definiować wszystko na nowo. Uwodzicielka. Bezczelnie szczera. Intrygantka. Spostrzegawcza. Unika rozmów o sobie. Ironiczna. Kłótliwa. Uzależniona od papierosów, czekolady i mocniejszych brzmień. Usta wygięte w delikatnym uśmiechu, tylko wtedy kiedy coś jej się szczerze podoba. 
Na Twoim miejscu nie wierzyłabym w ani jedno słowo. Nie fascynowałabym się ani jednym uśmiechem i nie ufałabym żadnemu spojrzeniu. Jednak próbuj. Kobieta zmienną jest.

_________________________________________________________________
Bonjour!
Mam nadzieje, że karta nie jest tak tragiczna, jak mi się wydaję..
Znajdzie się ktoś chętny na wątki z Sheilą? Jestem otwarta na wszelkie propozycję. Have a fun! :D

Ser­cem nie można służyć za pieniądze, ser­cem służy się za dar­mo, bezinteresownie.



Antonina Croisseux
21 lat
córka Francuza i Polki
studentka sztuki na Uniwersytecie de Poitiers

Obrzydliwie bogata, wkurzająco wpływowa, niemożliwie dobrze wychowana. 

Antonina to osóbka o dość wyrafinowanym guście. Doskonale zna swoją wartość i choć nie należy do osób, które lubią wykorzystywać swą wysoką pozycję, otwarcie wyraża swoją opinię.  Od dziecka wpajano jej zasady dobrego wychowania, dlatego też aktualnie grzecznie zwraca się do starszych osób, czy służy pomocą innym, jeśli tylko jest w stanie wyciągnąć dłoń z dobrą radą. Jest nieco kłótliwa i zdarza się, że zachowuje się jakby zjadła wszystkie rozumy. Z wielkim bólem przyznaje się do błędu i jest cholernie uparta. Nie znosi pozerstwa, fałszu i osób, które się wywyższają.

Nikomu nie przyznała się dlaczego postanowiła dołączyć do gry. Gdyby ktoś o to spytał, najchętniej odpowiedziałaby, że chciała choć na chwilę uciec do przepychu, w którym żyje na co dzień jednak byłaby totalną hipokrytką widząc jak gustownie i bogato urządzony jest hotel, w którym aktualnie mieszka. Tylko ona zna prawdziwy powód przyjazdu tutaj. Wygrana jest jej zupełnie zbędna, po prostu chciałaby choć przez jakiś czas poczuć się normalnie. Chciałaby by ludzie cenili ją za to jaka jest, a nie przez pryzmat zer ma na koncie. Chciała najzwyczajniej w świecie zobaczyć czy ktokolwiek ją polubi. Ją, a nie jej pieniądze. Może dlatego do walizki zapakowała jedynie szkicownik, pierdółki do rysowania, najzwyklejsze ubrania jakie tylko znalazła w garderobie i iPoda.    

_____
Witam wszystkich! Wątki lubię, średnie w kierunku długich i z fajnym pomysłem także, do dzieła :)

Hello Scottie.

Scott Gallaghner
1991
współwłaściciel salonu tatuażu (bez żadnych dziar na ciele)


Przebiegły pan Gallaghner jest wszędzie.
Słyszysz jego oddech, czujesz jego obecność, ale go nie widzisz. Zdaje Ci się, że chodzi ciągle za Tobą, ale tak naprawdę to tylko głupie złudzenie. Boisz się go. Mimo, że wygląda normalnie, nie ma żadnych tatuaży, ubiera się jak przystało na faceta, Ty masz wobec niego obawy. Co jeśli pewnego dnia postanowi zrobić Ci krzywdę? Ostatnio tak krzywo się patrzył, swoim spojrzeniem wnikał w Twoją duszę i sprawił tym samym, że nawet nie śmiesz do niego podejść. Czujesz, jakby samym wzrokiem przenikał Cię na wylot i wiedział o wszystkich sekretach, zmartwieniach i problemach. To tylko głupie złudzenie, pamiętaj!
Ale Ty rozumiesz czemu tak robi. W jego życiu wydarzyło się coś. Coś, co sprawia, że teraz zwykłym spojrzeniem odstrasza od siebie ludzi. A jeśli tego nie robi, to traktuje ich przedmiotowo. Ktoś go skrzywdził. Ktoś ważny w jego życiu go skrzywdził na tyle, że teraz nie dopuszcza do siebie nikogo, kto mógłby zając jakąś małą cząsteczkę jego serca, żeby nie przeżyć tego jeszcze raz. Nie wiesz dokładnie co się stało. Czy była to dziewczyna. Czy może chłopak. Albo ktoś z rodziny? Rodzice? Babcia? Rodzeństwo? Nie wiesz i boisz się podejść i spytać.
Przebiegły pan Gallaghner obawia się.
Scott boi się ludzi. Boi się jakiegokolwiek zbliżenia z kimś, kogo mógłby polubić, a kto mógłby później go skrzywdzić. Boi się, gdy ktoś przejmuje inicjatywę, bo sądzi, że wyjdzie z tego skrzywdzony. Jak kiedyś. Tak, miałaś rację. Ktoś kiedyś skrzywdził go, zostawił w najmniej oczekiwanym momencie. Z poważną miną powiedział 'Scottie, przykro mi. Nie pasujemy do siebie'. Tego ktosia pokochał. Ten ktoś miał ładne imię, ładne długie włosy i ładne oczy. Ten ktoś zdawał się też go kochać, ale opuścił go... Dlaczego? Tego już nie wie.
Przebiegły pan Gallaghner wygra.
Przyszedł na casting i wiedział, że przyjmą go do gry. Od początku sądził, że ładnie się uśmiechnie, powie jakiś dowcip i rodzeństwo mu ulegnie i wpuszczą go do hotelu. Nadal tak sądzi, mimo, że prawda zapewne jest zupełnie inna. Ale każdemu mówi, że tak właśnie było. A jest tu po to, po co wszyscy - pieniądze, mnóstwo pieniędzy. Jako fan szybkich motorów i współwłaściciel małego studia tatuażu, nie zarabia tyle ile chciałby. A chce dużo. Na tyle dużo, żeby móc wszystko wydawać na nowe motory, coraz szybsze, coraz lepsze, coraz ładniejsze. Jak wygra to kupi sobie najdroższy motor na świecie i będzie nim wszędzie jeździć. A wierzy, że wygra.

___________________________________________
Ja chce romans dla Scottiego :<
On jeszcze o tym nie wie, ale też chce!

niedziela, 25 sierpnia 2013

Letting people down is my thing, baby.

Prudence Bishop
23 lata
studentka kognitywistyki na Uniwersytecie Brown
aktualnie na dziekance


Córka polityka, czarna owca, skaza na dobrym imieniu rodziny. Zbuntowane dziewczę, które już trzykrotnie zmieniało kierunek studiów, by wreszcie wziąć sobie  urlop dziekański i dołączyć do jakiejś chorej (zdaniem jej rodziców) zabawy. Nie ma żadnych problemów finansowych, nie chce też zdobyć niczyich względów, bierze udział w rozgrywce dla rozrywki, no i może troszkę żeby jeszcze bardziej uprzykrzyć życie swojej rodzince. Bycie oglądanym na monitoringu przez dwie osoby wydaje się być znacznie przyjemniejsze niż natykanie się na dziennikarzy, którzy upubliczniają twoje życie całej Ameryce. Skoro przyzwyczaiła się już do drugiej z tych rzeczy, to ta pierwsza nie powinna jej sprawiać najmniejszego problemu.


nałogowa palaczka | okropna choleryczka


Prudence od zawsze przyciągała kłopoty niczym magnes. Odkąd sięga pamięcią miała wokół siebie nieodpowiednich ludzi, trafiała w nieodpowiednie miejsca i na nieodpowiednich facetów. To zupełnie tak, jakby całe jej życie można było określić mianem "nieodpowiedniego". Tyle, że co z tego, skoro ona zawsze świetnie się bawiła? Czy nie o to chodzi? 


niewyparzony język | ciekawość świata | chęć próbowania nowych rzeczy | miłość do adrenaliny i dobrej zabawy | potrzeba wyzwań | poszukiwanie siebie



________________________________________________________________
Dzień dobry, a właściwie dobry wieczór! Karta straszna, ale mam nadzieję, że chociaż troszkę obrazuje Pru. Wątki lubimy średnie i długie, wolimy zaczynać niż wymyślać, chociaż czasem i pomysłem nam się uda zarzucić.

Nadzieja jest matką głupich i swoich dzieci nie lubi.

Charles Duval
35 lat

     Włoch z francuskimi korzeniami, albo Francuz z włoskimi. W wieku dwudziestu dziewięciu lat został wdowcem, ostatnio po raz kolejny wziął ślub i zmył się, kiedy przytłoczyła go nuda dnia codziennego i przewijania pieluch. Całe życie tak miał, że przewracał monotonne stronice podręczników, albo w ogóle wyrywał je z zamianą na pokrzywione samolociki, pewnie dlatego też skończył z niepełnym zawodowym i od tamtej pory chodzi zły na siebie, zgorzkniały i złakniony czegoś, na co sobie nie zapracował. Jego partnerka powiedziałaby pewnie, że jej przygłupiego męża dopadł kryzys wieku średniego, ale on utrzymuje, że wszystko z nim w porządku i że kiedy tatuś wróci po latach do małej Polly i jej mamy, we trójkę będą żyć lepiej od rodziny królewskiej. W obecności tych dwóch utrzymuje także, że są jedynymi kobietami jego życia i nie ma nic dziwnego w tym, że tak nalegał by to właśnie jego siostra do niego dołączyła w tej przygodzie. Głównie przesiaduje w barze, ale nie używa zbytnio z luksusów, chyba onieśmiela go fakt, że za nic nie musi płacić. Niezbyt skromny człowiek, którego uwiera obrączka i religia i generalnie wszystko, zwłaszcza ludzie. Trochę rozmarzony, częściej w towarzystwie bardzo do niego podobnej kobiety, niż sam. Sprawia wrażenie dobrze wychowanego, już teraz chce wyglądać na takiego z wyższych sfer, pierwszego dnia w hotelu pewien Polak nadał mu miano Nikodema Dyzmy. Charles nie zrozumiał.

W tytule Kazik, a siostra leci do wolnych.

Zapomnieć o dotychczasowym życiu to jak urodzić się na nowo. Tylko starszym. I mniej ufnym.

Victorie Abergav
Dwadzieścia trzy wiosny majowe.


NIC O MNIE NIE WIESZ, WIĘC NIE OCENIAJ.



__________
Straszę, jak zwykle. Jak nie kartą to odpisami. Amen.

Odpierwiastkuj się ode mnie Ty ilorazie nieparzysty, bo jak Cię przelogarytmuję, to Ci zbiór zębów wyjdzie poza nawias!

Eoin Keane 
Dwudziestoczteroletni Irlandczyk
tatuażysta z własnym salonem | rockman
wiecznie eksperymentujący heteroseksualny młody mężczyzna
pan demolka, |  Mam zawsze rację i nie obchodzi mnie to, co do mnie mówisz.
człowiek o dwóch twarzach  
Milcz, jak do mnie mówisz.
 

Dołączył do gry, bo i tak nie miał nic lepszego do roboty. Nie ma rodziny, więc nic go w Irlandii nie trzymało. Kocha ryzyko i dobrą zabawę, więc był to powód numer dwa. Na pieniądzach aż tak bardzo mu nie zależy, bo i tak ma swój salon tatuażu ( o ile jego współpracownik, podczas jego nieobecności, nie puści go z dymem).
Eoin od zawsze był tym, który łamie wszelkie zasady i regulaminy. Zawsze ponad prawem. Zawsze robiący tylko to, na co miał ochotę. Nie przejmuje się konsekwencjami. Żyje tak, jakby jutra miało nie być. Nienawidzi kiedy ktoś mówi mu co ma robić. Zazwyczaj po prostu daje, że nie słyszy i robi wszystko po swojemu. 
 Nie lubi zawierać nowych znajomości. Dobrze mu samemu i nie chce tego zmieniać. Mrukliwy, złośliwy i chamski. Choć kobiety mdleją na widok jego uroczych dołeczków w policzkach, które pojawiają się przy jego nawet najlżejszym uśmiechu.

Danny Schafer na zdjęciu; wątki preferuję te średnie i te długie. Na krótkie w ogóle nie odpisuję.Powiązania biorę jakie dają. Odpisuję w swojej własnej, pokręconej kolejności, więc się nie irytować tak od razu.

piątek, 23 sierpnia 2013

Nuda to największe zło świata


 Janette 'Jane' Rosenthal
23 lata | zodiakalny lew
ryzyko | rozrywka | adrenalina
zdecydowanie mówi TAK
nuda | rutyna | przewidywalność
zdecydowanie mówi NIE

Ma wszystko, jednak wciąż jej za mało. W życiu najbardziej nienawidzi nudy oraz ludzi, którzy rozmawiają z nią wyłącznie przez pryzmat własnych korzyści. Chcesz jej pieniędzy? Chcesz jej wpływów? Chcesz coś zyskać przez kontakty z nią?
Pocałuj ją w tyłek.
Co najwyżej pokaże ci środkowy palec.

Masz własne zdanie? Umiesz się jej postawić? Polubi cię!

_________________________________________________
No to mamy Jane. Zapraszam do wątków (odpisuję tylko na te średnie lub długie)! Powiązania nie wchodzą tutaj w grę, jednak bardzo chętnie zacznę coś od zera :D